
.
Andrzej Pałuszyński – Na pustej ścianie
.

.
List prowadzący do wystawy
Chciałbym napisać o moim fotografowaniu a muszę zacząć od pustej ściany. To właśnie ona była powodem mojego zainteresowania zdjęciami … Pomysł na ozdobienie jej dużą fotografią spowodował lawinę . Wybór niezwykle trudny … bo chciałbym „ją ” polubić chciałbym żeby wyrażała moje patrzenie na świat ten daleki i ten tuż obok chciałbym zobaczyć jak z wiekiem zmieniła się moja wrażliwość na wizualne doznania. Jedynym sposobem stało się wykonanie własnego zdjęcia… i tu zaczęła się przygoda pełna przeżyć , niezdecydowania czasem złości i rezygnacji . Ale przyjemność jaką daje samo fotografowanie pozwoliło trwać w tym poszukiwaniu tego „jednego zdjęcia na ścianę”. Dziękuję za wsparcie i tolerowanie tego co popełniam (dzielenie się z innymi to przyjemność ).
P.S.
Z techniką jestem na bakier, fotografuję telefonem… co nie pomaga w wyborze tego „jednego”. Cóż czas i wiek robią swoje .
A ściana wciąż pusta !!!
Andrzej Pałuszyński
.
Na pustej ścianie
.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

Superowe!!!