Katarzyna Godefroy – Telegram z Francji 26.05.2023

„Jeżeli ktoś nie wie, dokąd idzie, to znaczy, że
idzie donikąd”.
To zdanie usłyszałam w czasie rozmowy dziennikarza z generałem armii Pierrem de Villiers.
Rozmawiali o najnowszej książce generała „L’équilibre est un courage”. (Dziennikarz
zwracał się do swojego rozmówcy „mój generale” – uwielbiam).
Cóż takiego mówił pan generał? Opowiadał o Francji, o podziałach, o tym, że zamiast
separować, rząd powinien łączyć społeczeństwo. Wojna nie jest rozwiązaniem (miał na myśli
wojnę cywilną, gdyż we Francji społeczeństwo jest mocno podzielone i często dochodzi do
zamieszek. Dodatkowo wszczepia się problem terroryzmu). Powinniśmy dbać o pokój, który
mamy od 75 lat.
Do gustu przypadły mi zarówno słowa pana generała, jak i jego postawa. Spokojny,
zrównoważony, nie wykrzykiwał swoich racji jak Jean-Luc Melenchon w czasie wywiadów.
Jednak nie o polityce mam zamiar pisać, a o wizji tego, czym chcę się zajmować. Problem
polega na tym, że nie mam takiej wizji.
Dokąd idę? Jaki mam cel?
Nie umiem w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie, a skoro nie umiem, to nie ma sensu
trzepać piany, udawać, że wiem dokąd zmierzam.
Pisanie nie jest moim celem. Piszę, bo się tego nauczyłam, dzięki temu mogłam wydać
książkę a pieniądze ze sprzedaży przekazać na organizacje prozwierzęce. Tylko co dalej?
Oczywiście, lubię rozmowy o książkach i ich tworzeniu, ale nie jestem pewna czy pisanie, to
droga dla mnie. Stoję na rozdrożu i się zastanawiam. Trochę postoję. Jak długo?
Miesiąc albo dwa.
Popływam samotnie po Oceanie Internetu, złapię wiatr w żagle i odświeżona, z nową porcją
energii wrócę, aby opowiedzieć co widziałam i co usłyszałam.
Może spotkam Kasie z rancho na Karaibach? Albo przeprowadzę w Meduzie wywiad z
Dreszczowcem? Albo… ścieżek jest dużo, sprawdzę na moim wewnętrznym kompasie, którą
wybrać.

Generał Pierr de Villiers
1
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *