.

Nowoczesność udawana

.

Jeśli myślicie że nasze racje, których dzisiaj bronimy z takim przekonaniem, nie będą ludzi śmieszyć za kilka lat – mylicie się. 

Słyszeliście kiedyś o Forum Romanum – miejscu gdzie przechadzali się cesarze rzymscy, gdzie wygłaszano słynne mowy, miejscu zwanym „pępkiem świata” w mieście, które było centrum starożytnego świata? 

Czy wiecie, co się z nim stało? 

Stało się wielkim pastwiskiem dla krów, z wodopojem, którym była umiejscowiona w jego centrum fontanna. Kiedy w końcu postanowiono je odkopać, trzeba było usunąć sześciometrową warstwę mułu i nawozu, które naniosła tu historia. 

To, co dziś wydaje się realne, a nawet naukowo udowodnione, jutro może zostać uznane za przykładowy objaw ignorancji. Nic nie stoi w miejscu, i nie można zakładać, że jesteśmy właścicielami ostatecznej wiedzy na dany temat. Rzeczywistość w wielu nurtach błyskawicznie dodaje nam kontekstów, których obecność nagle zmienia optykę naszej wiedzy, a uporczywe obstawanie przy jednowymiarowym postrzeganiu pewnych tez jest raczej domeną ideologii niż nauki. 

Jedne stereotypy zastępowane są drugimi i mimo deklaracji o postępowości i nowoczesności, stereotypami pozostają. 

Podstawy ideologiczne oraz ekonomiczne systemu lewicowego zostały stworzone 200 lat temu. W dalszym ciągu są sprzedawane jako nowoczesne, przebrane wciąż w nowa sukienkę, upstrzone nowymi świecidełkami nic nie utraciły ze swojej pierwotnej doktrynalności i agresji. Ideologia lewicowa zawsze była nastawiona na „wojnę o pokój”, widząc w przemocy akceptowalną formę wprowadzania swoich postulatów do społeczeństw. Rewolucja, rozruchy, a nawet terroryzm były akceptowane jako środki do walki ideologicznej.

Na potrzeby zmieniającej się gwałtownie struktury relacji międzynarodowych przeredagowywany jest język narracji, ale jego główne założenia tkwiące w jądrze systemu lewicowego dalej tam tkwią. Żeby nie utracić komunikacji społecznej tworzy się nowy język przekazu oraz szuka środowisk w imieniu których tym przekazem się manipuluje, niezależnie od tego czy dane środowiska to akceptują czy nie. Ruch lewicowy dzielnie staje na froncie i machając kolorowymi flagami twierdzi że dalej jest awangardą. Każda idea która może służyć indoktrynacji społeczeństwa jest akceptowalna, redaguje się ją od nowa tak by przystawała do doktryny i prezentuje jako własną ideę.

Stworzone 70 lat temu idee po przetarciu sobie drogi do społecznej awangardy stały się modnym objawem kontestacji tych środowisk wobec społeczeństwa. Bardzo szeroka dyskusja, jaka powstała na kanwie tych kontestacji, utworzyła główny nurt komentujący zastaną powojenną rzeczywistość. 

50 lat temu zaczął ugruntowywać swoją pozycję kanon dzisiejszych poglądów liberalno- lewicowych. Po 20 latach był już obowiązującym systemem poglądów społecznych, szeroko reprezentowanym w praktycznie wszystkich środowiskach postrzegających siebie jako wzorzec moralny dla reszty społeczeństwa. 

Jak każdy kanon, zostały one obudowane pełnym zakresem strzegących go obwarowań kulturowych, w tym: co wolno, a czego nie wolno, mówić czy robić w jego obecności. Wraz z utarciem się tego schematu kanon popadł w oczywisty banał, szeroko kolportowany medialnie. 

Ugruntowała się na tej bazie postawa równie autorytatywna, jak uprzednio kontestowany system poglądów, z całą bazą własnych stereotypów przyjmowanych niejako na wiarę, ponieważ gwarantowanych kanonem. Kanon oczywiście nie jest już dyskutowany, zamiast tego raczej oblicza się przystawalność rzeczywistości do jego założeń, obejmując ostracyzmem te obszary społeczne, które do niego nie przystają. Rezultatem jest coraz szersza przestrzeń społeczna objęta odrzuceniem. I to właśnie stamtąd coraz częściej płyną pytania o zasadność kanonu. Powoduje to u jego wyznawców zamiast polemiki gwałtowną agresję, charakterystyczną raczej dla fanatyków religijnych niż dla społecznie zaangażowanych naukowców. 

Popularność poprawności politycznej, szczególnie wśród pseudointelektualnej, popkulturowej śmietanki celebryckiej, wynika nie tylko z braków intelektualnych, ale głównie z potrzeby zadeklarowania się do kasty elit społecznych. Ta bezrefleksyjna determinacja jest tym większa, że nie implikuje w sumie żadnej kontrowersji, a tylko daje upust „świętemu” oburzeniu, jakie towarzyszy naruszeniu kanonu. Towarzyszą temu spektakularne manifestacje „słuszności” poglądów, często oprawione w przesadę graniczącą ześmiesznością, a czasem z patologią, co nie umyka uwadze społecznej. 

Przesadzone deklaracje przeczące zdrowemu rozsądkowi, wystąpienia skrajnych aktywistów, agresja, doktrynalność poglądów – to wszystko powoduje stałą utratę wiarygodności. Idea sprowadzona do poziomu kobiecej prasy poradnikowej, gdzie idolem jest egoistyczna strefa komfortu wprowadzana kosztem społecznej odpowiedzialności, z roli rewolucjonisty sprowadzona zostaje do roli komiwojażera i umiera w zderzeniu z wojującym islamem, nowymi technologiami, z powrotem człowieka w kosmos, ze współczesnością, stając się anachronizmem. 

XXI wiek zaczyna porządkować swoje zasady, aby pójść własną drogą; okres przejściowy był wprawdzie malowniczy, ale był stagnacją. Żegnaj, nasz fin de siècle. 

Leonard

.

w tym temacie:

Leonard – Elity nasze

Leonard – Wyjątkowi

Leonard – O idei, ideologii i demonach

3
0

2 komentarze

  1. Histeria lewicy po każdych przegranych wyborach w dowolnym demokratycznym kraju na ziemii jest permanentna i godna podziwu. Ci ludzie zachowują się jakby ich coś opętało.

    Andrzej M

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *