.

Małgorzata Szynka – Żyć życie.

.

.

Moja przygoda z fotografią zaczęła się całkiem niespodziewanie. Sprzęt fotograficzny kupiłam dla znajomego, który chciał się rozwijać w fotografii, były nawet plany wspólnego biznesu, ale jak to z planami bywa – nie zawsze udaje się  je zrealizować. W ten o to sposób zostałam z całkiem mi obcymi urządzeniami: aparat, obiektywy, lampa…  Stanęłam przed wyborem: albo wyć do księżyca (  zainwestowanych środków już nie odzyskam), albo ofocić ten księżyc!!

Zaczęłam samokształcenie: internet, książki, zerkanie na różne grupy fotograficzne. Uważam, że teoria doskonale sprawdza się w parze z praktyką a tą nabywa się  robiąc zdjęcia i w ten o to sposób „wyszłam z krzaków”. Spacerowałam z aparatem – co już było dla mnie opuszczeniem jednej ze stref komfortu.   Podczas jednego ze spacerów spotkałam grupę ćwiczących osób, w wielkim stresie zapytałam czy mogę zrobić im zdjęcia? Jak ja się wstydziłam i bałam to głowa mała!! Z perspektywy czasu, zastanawiam się: czego ja się bałam? Przecież najwyżej by się nie zgodzili i tyle.  Sami w sobie nosimy wiele lęków i obaw, a największą odwagą jest pokonanie strachu. Tego dnia pokonałam strach – zapytałam, wykonałam zdjęcia, ale… Pojawił się kolejny lęk – zdjęcia mogą się nie spodobać i co  wtedy??? Cóż, powiedziało się A trzeba powiedzieć  B. Fotografowanie przyrody jest o tyle wdzięczne, że przyroda Cię nie skrytykuje a ludzie już tak . Mam to szczęście, iż odkąd zaczęłam fotoprzygodę trafiam na samych dobrych ludzi , słyszę życzliwe słowa, które dają mi motywację by dalej się rozwijać i zdobywać doświadczenie. 

Lubię klimaty urbexowe i to dzięki Nikusiowi ( tak nazywam swojego Nikona Z6II) oraz napotkanym osobom mogłam zobaczyć to i owo uwieczniając po swojemu. Gdy bywam w miejscach już opuszczonych, zawsze oczyma wyobraźni widzę jak kiedyś tętniło życie a dziś pozostała pustka i gruz.

Kolejne z miejsc jakie lubię odwiedzać to cmentarze, min. Cmentarz Żydowski – gdzie poznałam nie jedną przyjazną mi dusze, dzięki której  zrobiłam kolejne kroki do przodu zarówno w fotografii oraz wewnętrznym rozwoju.

Każda fotografia to uwieczniona chwila, która już nigdy więcej się nie powtórzy, nie ma dwóch tych samych wschodów i zachodów a każdy dzień przynosi coś nowego – nawet gdy tego niezauważany. Bardzo się cieszę, że na mojej drodze pojawili się Ci co się pojawili i nadal są, każdy wniósł do mojego życia ważny element, który pomaga mi iść do przodu. 

Jeśli  jesteś na początku  nowej drogi, życzę ci samych dobrych ludzi wokół, pamiętaj , zawsze coś dzieje się po coś a dana sytuacja może być najlepszą lekcją jakie udziela Ci życie, dzięki której rozwiniesz skrzydła.

Jeśli jesteś na kolejnym etapie podroży, dziel się dobrem i doświadczeniem z innymi – to pomaga w dwie strony.

Żyjmy życie i je uwieczniajmy w fotograficznych kadrach. 

.

Żyć życie

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

4
0

8 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *