.

Część VI – Wojujący Mahomet – postrach regionu

.

Po zwycięstwie Mahometa nad żydami i utworzeniu własnego państwa religijnego, w którym panowało prawo Szariatu Mahomet mógł wreszcie osiedlić w nim wszystkich swoich zwolenników. Posiadał już nie tylko jedno miasto – Medynę, lecz islam wyznawała cała jego okolica. 

Wielu z jego zwolenników uprzednio wygnanych z tych terenów pochodziło z Mekki, którą infiltrował ideologicznie przez dziesiątki lat rozszerzając tam wpływy islamu. Otwarty konflikt władz tego miasta ze wszystkimi muzułmanami powodował, że konwertyci na islam byli prześladowani i często musieli emigrować. Część uciekła do Etiopii. 

Jedną z emigrantek, która powróciła po utworzeniu państwa islamskiego była Umm Habiba, wdowa po muzułmaninie i jednocześnie córka Abu Sufjana, przywódcy Mekki. Gdy Mahomet się o tym dowiedział wykorzystał tę okazję do upokorzenia swoich przeciwników i pojął ją za żonę. To czy łączyła ich głęboka miłość, czy wziął ją za żonę tylko jako zakładnika wobec establishmentu mekkańskiego nie ma znaczenia w kontekście obiektywnego propagandowego przekazu, że nawet córka przywódcy Mekki (jego aktualnego największego wroga) uległa przemożnym wpływom islamu.

Jednocześnie niektórzy przypisują prorokowi znacznie bardziej dalekowzroczne myślenie, że chodziło o znalezienie nici porozumienia – wykorzystania możliwości większego zrozumienia, z jej pomocą, tego, co kieruje przywódcą skonfliktowanego miasta. 

Jakiś czas później poseł reprezentujący państwo islamskie, wysłany do Egiptu, przywiózł dla proroka w darze dwie niewolnice. Jedna z nich, Maria o wyjątkowej urodzie, spodobała się Mahometowi, dlatego wziął ją na nałożnicę. Nie mógł jej pojąć za kolejną żonę, bo była chrześcijanką. Religia nie była i nie jest dla muzułmanów barierą w doborze kobiet. 

Nie wiadomo, ile konkretnie kobiet miał prorok Mahomet, niektórzy piszą nawet o 20. Pod koniec swojego życia, w roku 630 brał nawet za żony niewolnice. Były to zdobyczne i uwolnione przez niego żydówki. 

Najbardziej znany jest jego związek z Ajszą – poślubioną w roku 626, kiedy była jeszcze dzieckiem. Ajsza, sześcioletnia córka jego bliskiego współpracownika Abu Bakra, która do 629 roku nie była obecna w życiu proroka, przez okres trzech pierwszych lat małżeństwa przebywała z dala od niego, gdyż trapiły ją różne choroby. 

„Prorok pojął mnie gdy miałam 6 lat. Pojechaliśmy do Medyny i zamieszkaliśmy w domu Bani-al-Harith bin Khazraj. Wtedy zachorowałam i wypadły mi włosy. Później moje włosy odrosły i moja matka, Um Ruman, przyszła do mnie gdy bawiłam się lalkami z koleżankami. (…) Zabrała mnie do domu. Tam zobaczyłam kilka kobiet, które życzyły mi szczęścia. Potem przekazała mnie do nich i one mnie przygotowały. Wtem Apostoł Allacha podszedł do mnie i moja matka przekazała mnie mu. Miałam wtedy 9 lat.” – Hadisy Sahih Al-Bukhari (część 5., księga 58., hadisa 234.). 

To dlatego minimalny wiek dla małżeństwa w krajach muzułmańskich jest określany na 6 lat, a zalecany minimalny wiek, na podstawie wzorca jakim jest przebieg życia proroka na 9 lat, ponieważ dopiero w tym wieku doszło do wspólnego zamieszkania Mahometa z Ajszą. Chociaż oczywiście nie ma co przesądzać, czy tak wcześnie doszło do konsumpcji małżeństwa.  Jednak nawet jeśli nie, to wedle ówczesnego zwyczaju miał on do zbliżenia pełne prawo. 

Mahomet mógłby opóźnić kontakty seksualne, ponieważ w tym czasie już i tak mocno konsumował swój sukces polityczny na tle seksualnym. Miał na wyciągnięcie ręki nie tylko swoje żony i niewolnice, lecz również udawały się do niego, jako nałożnice, jego wierne wielbicielki.

„Och Apostole Allacha! Chcę oddać się tobie.” – Hadisy Khadijah Bint Khuwailid (tom III część 505). 

„Prorok zazwyczaj odwiedzał wszystkie swoje kobiety po kolei, za dnia i nocą i było ich jedenaście. Zapytałem Anasa: Czy prorok miał dość siły na to? Anas odpowiedział: Powiadaliśmy, że Prorok dostał siłę trzydziestu (mężczyzn).” – Hadisy Anas ibn Malika (tom I nr 268). 

Ajsza mówiła: „Wyperfumowałam proroka Allacha i udał się on na rundę do swoich żon.” – Hadisy Khadijah Bint Khuwailid (tom I część 270). 

W połowie roku 629, w rok po zawarciu traktatu z Mekką w al-Hudajbija, prorok wypełniał jego postanowienia, udając się na pielgrzymkę do pierwszego meczetu skrywającego święty kamień – Kaaby. Na granicy terytorium mekkańskiego muzułmanie pozostawili całą broń, za wyjątkiem lekkich mieczy, by pod eskortą dwustu wojowników udać się w stronę opustoszałego miasta. Prowadzili przed sobą około 70 wielbłądów przeznaczonych na ofiarną rzeź. Mekkanie dotrzymali słowa i opuścili miasto na 3 dni, aby dać muzułmanom możliwość odprawienia modlitw. Na zakończenie rytuałów Mahomet poślubił siostrę żony jednego ze swych wujów, aby się z nim pojednać jednocześnie chcąc wykorzystać uroczystość weselną do zdobycia nowych sojuszników. Lecz notable mekkańscy nie przyjęli zaproszenia na wesele, odmawiając kategorycznie. 

Pod koniec 629 roku, w listopadzie w okolicach Mekki wybuchły walki plemienne pomiędzy szczepami beduińskimi Chuzaaa i Bakr – ci pierwsi byli zwolennikami Mahometa, drudzy sojusznikami Mekki, i to Beduini mekkańscy byli atakującą stroną. Napadnięci znienacka muzułmanie schronili się w Mekce, wysyłając błagalną wiadomość o pomoc do Medyny. Mieszkańców miasta opanował strach, że Mahomet może wykorzystać zaistniałą sytuację do złamania traktatu o nieagresji i będzie oblegać miasto. Dlatego postanowiono doprowadzić do rokowań i Abu Sufjan osobiście udał się do Medyny, żeby załagodzić sprawy i zażegnać zagrożenie ze strony coraz silniejszych wyznawców islamu. 

Gdy dotarł na miejsce, był chłodno witany przez mieszkańców, a nawet przez swoją córkę, jedną z żon proroka. Jednak sam Mahomet widział w tej wizycie same korzyści polityczne. Dlatego dobrze ugościł swego adwersarza. Od swojej żony dowiedział się o nim bardzo wiele. W wyniku sprawnie przeprowadzonych przez Mahometa rozmów, Abu Sufjan zgodził się nawet na zwierzchnictwo Mahometa nad Mekką, w zamian za zachowanie nad nią bezpośredniej władzy. Był to tak wielki sukces jego dyplomacji, że część postanowień musiała pozostać tajna, bo taka uległość wobec muzułmanów byłaby źle odebrana przez wojowniczą część kupieckiej mekkańskiej elity.

Pomimo pozorów układu, a może właśnie przez to, że doszedł on do skutku, a warunki były dla Mekki tak niekorzystne, Mahomet zaczął przygotowywać się do bezwarunkowego i siłowego przejęcia miasta. Widząc słabość przeciwnika, wyczuł swój moment, który, jeśli dobrze go rozegra pozwoli mu z triumfem powrócić do jego rodzinnego miasta. Miasta, które najpierw go odrzuciło i było oporne na jego nauczanie (jego ruch religijny zamykał się w zaledwie około setce wyznawców), a potem prowadziło z nim wojnę, którą sam zresztą wywołał rabując jej źródła dochodów (atakując karawany).

Z początkiem grudnia zaczął gromadzić ogromną armię. 1 stycznia 630 roku zdołał wyprawić do boju prawie 10 tysięcy wojowników. Po drodze, widząc liczebność jego sił, przyłączały się do niego kolejne plemiona beduińskie węszące łatwy zarobek na łupieniu miasta. Jednocześnie Mahomet prowadził wojnę psychologiczną i kazał jeszcze bardziej rozdmuchać wieści o wielkości jego armii i palił wielkie ogniska na pustyni, sprawiając wrażenie większych sił, pomimo tego, że i tak prowadził przeważającą liczebnie armię. Wszystkie owe zabiegi jak i smutna rzeczywistość realnej przewagi spotęgowały wrażenie i mieszkańcy Mekki wpadli w panikę i rozpacz.

W 10 dni później jego siły wkroczyły z czterech stron do niestawiającego oporu miasta. Mekka została zajęta praktycznie bez walki, bo tylko kolumna Chalida ibn Walida musiała zmagać się przez kilka godzin z częścią mieszkańców. W trakcie podboju miasta rodzinnego proroka zabito zaledwie dwudziestu czterech Mekkańczyków i czterech Beduińskich obrońców – reszta się poddała. Po niespełna ośmiu latach od swojej emigracji – „hidżry”, Mahomet powrócił do miasta swoich przodków na czele tysięcy wojowników, w blasku i w glorii chwały. 

Mahomet pozostawał w Mekce co najmniej kilkanaście dni. Czystki dokonywane na ludziach, którzy mu w przeszłości zawinili, były bardzo ograniczone i nie trwały długo. Doszło tylko do kilku straceń jego największych wrogów. Od kilku bogatych kupców zażądał części majątku (w postaci wymuszonej pożyczki). W tym czasie zajmował się również porządkowaniem okolicy, wysyłając karne ekspedycje do Beduinów, którzy nadal sprzyjali Mekce, wymuszając ich banicję. Miała być ona tym łatwiej przeprowadzona, że uciekinierzy nie musieli zostawiać całości majątku i mogli go nawet na niekorzystnych warunkach spieniężyć. Nagła konieczność sprzedania wszystkich nieruchomości na pewno spowodowała drastyczny spadek ich cen. 

„Jeśli przyjmiecie Islam będziecie bezpieczni. Powinniście wiedzieć, że Ziemia należy do Allacha i jego Apostoła. Chcę was wygnać z tych ziem, więc jeśli któryś z was posiada jakiś majątek pozwalam mu go sprzedać.” – Hadisy: część 4., księga 53., hadisa 392. autorstwa Sahih Al-Bukhari, tłumaczona przez dr Mahometa Muhsin Khana. 

Przy okazji unifikowano czczoną w okolicy religię, gdyż zniszczono nieislamskie świątynie w dwóch ważnych sanktuariach Manat i al-Uzza. Pozabierano figurki pogańskich bożków z prywatnych domów Mekkańczyków, nie plądrując jednak domów. Chodziło tylko o wymuszoną czystość religijną. Usunięto też wszystkie niemuzułmańskie symbole ze świątyni Allacha – pierwszego meczetu, która miała wtedy na swoim terenie figury prawie 400 pomniejszych bożków, gdyż wyznawano na tych terenach również politeizm.

Wieść o zajęciu Mekki rozniosła się szerokim echem po pustyni, bo również w tamtych czasach było to miasto symbol – wielkie sanktuarium religijne. Informacja pobudziła do działania odwiecznych wrogów Korejszytów, którzy widząc zmianę władzy na tych terenach chcieli sprawdzić czy nie da się tej sytuacji wykorzystać. Chcieli zawładnąć nie tylko rodzinnym miastem Mahometa, lecz również całym jego regionem, z Medyną włącznie. Zawiązała się wielka konfederacja szczepów Hawazin licząca na słabość Mekki po świeżym ataku muzułmanów (zapewne nie wiedząc, że miasto zajęto prawie bez walki). Na ich stronę przeszła też oaza ath-Thaaif wraz z mieszkającym tam potężnym szczepem Thakif, który sprzyjał dotychczasowym kupieckim władzom Mekki.

W obliczu zewnętrznego wroga w postaci antykorejszyckiego porozumienia oraz z powodu braku plądrowania i masowych morderstw, po zajęciu miasta przez muzułmanów, lokalna ludność gremialnie podporządkowała się dowództwu Mahometa, wiedząc, że tylko jego armia może uchronić Mekkę przed zagrożeniem idącym z pustyni. Wydała mu ukrywane dotąd pieniądze i przekazała całą broń. Jednocześnie mieszczanie wystawili do obrony dwa tysiące własnych wojowników.

W kilka dni później, Mahomet w sile 12 tysięcy ludzi wyruszył w pole w poszukiwaniu nieprzyjaciela i odnalazł go pod Hunajn. Siły Hawazin były ogromne, bo składały się na nie plemiona w liczbie ponad 20 tysięcy ludzi.

31 stycznia 630 roku doszło do największej bitwy, w której osobiście brał udział Mahomet. Jej przebieg był na początku dla muzułmanów niekorzystny. Jednak lepsza organizacja i doświadczenie wojsk Mahometa przeważyło. Początkowa przewaga koczowników została zniwelowana przez impet ataku doborowych sił Mahometa, prowadzonych przez niego samego. 

Był to jedyny, w pełni zasłużony sukces wojskowy w całym życiu Mahometa. Był on bowiem cwanym i zręcznym politykiem, ale kiepskim dowódcą polowym. Zwycięstwo nie było bowiem spowodowane błędem przeciwnika, jak w bitwie pod Badr, lecz nieugiętą postawą samego Mahometa i większą zaciekłością dowodzonych przez niego wojsk. Inna też była skala tego starcia, bo w bitwie brało udział ponad 30 tysięcy ludzi. Po rozbiciu głównej linii nieprzyjaciela, siły Mahometa uderzyły na obóz armii, w którym znajdowały się kobiety i dzieci. Bohaterska obrona przywódcy konfederacji Malika ibn Awfa i ludzi z jego szczepu na nic się nie zdała. Rodziny wrogich plemion zostały wzięte w niewolę i traktowane potem jako dalsza polityczna karta przetargowa. Te z plemion, które przyjęły islam, mogły liczyć na powrót swoich bliskich do domu. Rodziny opornych plemion pozostawały w niewoli.

Po wygranej bitwie, Mahomet puścił się w pogoń za uciekinierami. Dotarł w tym pościgu aż pod oazę ath–Thaaif, gdzie oblegał bez sukcesów lokalną twierdzę. Po dwóch tygodniach bezskutecznych ataków zdecydował się wycofać do miejscowości Dżirana, gdzie mógł wreszcie odpocząć i podzielić łupy zdobyte w wielkiej bitwie pod Hunajn. Kiedy powrócił do Mekki wyznaczył na jej zarządcę młodego Attaba ibn Asida. Sam zaś udał się do Medyny, gdzie mógł już w pełni nacieszyć się swoim zwycięstwem.

Tam czekały na niego jego żony, sława oraz delegacje z różnych arabskich plemion, które szukały u niego wsparcia, bądź chciały stać się sojusznikiem nowego władcy regionu, licząc na dalsze sukcesy i okazję do rabunku. Skomplikowane relacje genealogii i pokrewieństwa plemion prowadził dla niego Abu Bakr. Z kolei sam prorok konstruował nowe, coraz bardziej rozległe sojusze, co przenosiło coraz dalej granice jego wpływów oraz poszerzało znajomość jego monoteistycznej religii. 

Zdobycie Mekki przemienia szczątkowe medyńskie miasto państwo w faktyczne państwo z wieloma znaczącymi miastami. Ludy pustyni, które łączy jedna wiara i kultura, z dwoma głównymi ośrodkami oraz licznymi oazami, stają się teokracją Hidżazu pod autorytarnymi rządami jednego człowieka – wielkiego arabskiego proroka. Dlatego w teologii islamskiej zajęcie Mekki nazywane jest al-fath, czyli „otwarcie”, „rozpoczęcie”. Z punktu widzenia islamu, chcącego opanować cały świat – jest to zaledwie skromny początek, podczas którego prorok powiedział: „nie będzie już wygnania po naszym zwycięstwie, ale tylko jihad i dobre intencje. Jeśli masz maszerować naprzód, maszeruj naprzód”

Zdobycie panowania w regionie nie wystarczyło Mahometowi, bo już w październiku tego samego, 630 roku – gromadzi trzydziestotysięczną armię i wyrusza na Syrię: regionalne intelektualne centrum spuścizny cesarstwa rzymskiego. Z punktu widzenia arabów było to zdarzenie niebywałe, gdyż mniej rozwinięte cywilizacyjnie ludy pustynne zwykle nie miały szans w starciu z lepiej zorganizowanymi cywilizacjami. Jednak dzięki przerażającej liczebności jego armii i świeżej sławie ostatnich zwycięstw osiąga tam swoje cele dyplomacją. Obsadza muzułmańskim garnizonem miasto Tabuk. Zawiera traktaty pokojowe z chrześcijanami i żydami ofiarując ochronę wojsk muzułmańskich w zamian za trybuty. 

Jednak skąd bierze pieniądze na tak wielką armię? Otóż wojownicy przyłączają się do niej z nakazu religijnego, a nie tylko z chęci zysku. Przymus walki pochodzi z koranicznego obowiązku uczestnictwa wszystkich wiernych w walce jihadu, bądź wspomagania jej finansowo. 

„Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna. Być może, czujecie wstręt do jakiejś rzeczy, choć jest dla was dobra. Być może, kochacie jakąś rzecz, choć jest dla was zła.” – Koran (2:216). 

Co istotne przymus ten obowiązuje każdego, także kobiety, starców i dzieci.

„Jihad jest wymagany od każdego, bez względu na to czy rzeczywiście włączy się do walki, czy zostanie na tyłach. Ktokolwiek zostanie na tyłach ma wspierać, dostarczać pomoc, kiedy pomoc ta jest potrzebna i maszerować naprzód, jeśli mu się karze. Jeśli nie jest potrzebny, może pozostać z tyłu.” – Tafsir ibn Kathir Sira. 

Islam jest doktryną nieustannej walki co daje ogromne ułatwienia dla nieustannej ekspansji. 

Zakończona sukcesem kampania w Syrii sprawiła, że sława i potęga Mahometa urosły tak dalece, że kolejny rok hidżry określany był w literaturze arabskiej jako sanat al-wufud – „rokiem delegacji”. W wyniku rosnącej popularności i znaczenia proroka przybywały do niego poselstwa z całego Półwyspu Arabskiego, z Omanu, Hadramautu, Jemenu. Cała Arabia, wszystkie szczepy, do tej pory zajadle walczące ze sobą były pod wrażeniem tego, jak umiejętnie Mahomet potrafił godzić ze sobą i jednoczyć Arabów w imię wyższych celów, pod wspólną flagą jedynej słusznej wiary. 

To z kolei sprawiło, że arabskie pogaństwo dobrowolnie ustępowało przed monoteizmem proroka, głoszącego nowe tezy z nowej świętej księgi – Koranu. W 632 roku, Mahomet odbył swoją kolejną, tym razem triumfalną pielgrzymkę do Mekki. W swoich rodzinnych stronach osiągnął już wszystko, był władcą absolutnym i niepodważalnym, zarówno z punktu widzenia religijnego, jak i politycznego.

Pomimo tego, że w swoim świecie osiągnął już wszystko. Wydał dyspozycję o kontynuowaniu jihadu i rozprzestrzenianiu religii islamu podbojem, czyli rozpoczęciu przygotowań do najazdu na Bizancjum i złamania układu pokojowego z Syryjczykami. Niestety nie mógł już uczestniczyć w tych przygotowaniach osobiście. Prawdopodobnie wtedy zaczął czuć się źle.  

Zaraz po powrocie z pielgrzymki zapowiedział swoją rychłą śmierć. W końcu maja 632 roku zaczął narzekać na silne bóle głowy. Potem trawiła go silna gorączka i w kilka dni później, 8 czerwca 632 roku – zmarł. Po uroczystościach pogrzebowych, pochowano go nie na cmentarzu, lecz pod domem, w którym mieszkała Ajsza – jego ulubiona żona. Przy czym nie wiemy, czy darzyła go za życia miłością, istotne było, że była to ulubienica proroka.

Wedle legendy, w dniu pogrzebu zaćmiło się Słońce. 

„Prorok powiedział: nikt kto umarł i doznał dobra Allacha, nie życzyłby sobie powrotu na ten świat, nawet jeśliby mu dać cały świat i wszelkie jego bogactwa…” – Hadisy: część 4., księga 52., hadisa 53. autorstwa Sahih Al-Bukhari, tłumaczona przez dr Mahometa Muhsin Khana. 

Mahomet do końca swoich dni mieszkał w glinianej chatce i był dostępny dla wiernych. Lubił też osobiście naprawiać przydatne mu sprzęty. 

Jego życie było wyjątkowe. Nie tylko dlatego, że przeżył je w ten czy inny sposób, lecz głównie z powodu, że zaszczepił w wielu sercach i umysłach szczególną ideologię, system polityczny i jednocześnie religię.

To ona uczyniła z niego najbardziej drobiazgowo naśladowaną oraz jednocześnie najpowszechniej naśladowaną osobę na świecie (2 miliardy wyznawców). Jego spuścizna to bezsprzecznie niezwykłe i w swej skali największe narzucenie innym ludziom swoich zwyczajów w całej rozciągłości. 

Tak wyglądało życie proroka Mahometa – wzorzec idealnego życia wszystkich wyznawców islamu. Obowiązkowy wzorzec do naśladowania dla wszystkich muzułmanów, bez względu na odłam tej religii.

W rezultacie jego życie stało się jego dziełem, bo jego największe dzieło stanowi przymus narzucony na miliardy ludzi naśladowania w każdym szczególe stylu jego życia.

dr Zbigniew Galar


Bibliografia i źródła: 

Edward Szymański; Od Mojżesza do Mahometa; Mahomet; Iskry; Warszawa; 1970 

Edward Sell; The life of Muhammad; Madras; 1913 

Michael McCormick; Origins of the European Economy: Communications and Commerce AD 300 – 900; University Press; Cambridge; 2002 

Truth About Islam. What The ‚West’ Needs To Know; https://www.youtube.com/watch? v=mllMkm8pcVU; dostęp 2016.09.18. 

Center for the Study of Political Islam; https://www.politicalislam.com/; dostęp 2016.09.18.

Dr Bill Warner; https://www.youtube.com/channel/UC0Uu4XnRS1hiz3JCpNFIuUg; dostęp 2016.09.18. Wyszukiwarka Koranu: http://koran.apologetyka.com/; dostęp 2016.09.18.

1
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *