.

Czytelnictwo w Polsce, jak to wygląda. 

.

,,Czytanie książek, to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” – tak mawiała Wisława Szymborska. Zgadzam się z nią. Bez większych nakładów, bez wysiłku, bez wychodzenia z domu. Wystarczy wygodny fotel i kubek dobrej herbaty i można przenieść się w inne światy, wymiary, historie, poznać różnych ludzi, ich poglądy, ich przygody, wybory i życie. Czytanie to wchodzenie w świat marzeń, bez ruszania się z miejsca. Fajnie nie?

Lubicie czytać? Myślę, że 99% ludzi czyta każdego dnia jakiś tekst. Wiadomości lub teksty na FB, byle nie za długie, są czytane chętniej. Mniej gazety papierowe, które powoli odchodzą do lamusa. A książki? 

Nadal na szczęście króluje papier. Szeleszczący, pachnący, namacalny. Nie ma lepszego zapachu niż nowiuśka książka. Lubimy ją dotykać, nosić, mieć przy sobie i wracać do niej. W większych miastach jest większy dostęp do księgarni, bibliotek i antykwariatów, więc i tam książka jest bardziej popularna w wersji papierowej niż elektronicznej. 

Elektroniczna książka to wygoda. To małe urządzenie, które można mieć zawsze przy sobie. To coś, co dostosowuje nam światło i wielkość liter, co możemy schować do kieszeni, torebki, wrócić w każdym miejscu do tekstu bez konieczności używania zakładek. Możemy taką książkę pobrać lub kupić w wygodnym momencie bez wychodzenia z domu. I wracać do niej kiedy zapragniemy. 

Książka słuchana to rzadsza forma. Żeby lektor nagrał tekst, musi się to opłacać. I lektorowi i wydawcy. Więc sprzedający się nakład musi być naprawdę dobry. I to też jest świetna forma zabawy w świecie fantazji. Można skupić się na drodze, na uprawianiu sportu, ogródka, nie męczyć oczu i nie fatygować rąk. Wystarczy włożyć słuchawki w uszy i zanurzyć się w świecie wyobraźni w dowolnym momencie. Jest to też fantastyczne rozwiązanie dla tych, którzy nie lubią czytać, czytają wolno, lub mają problemy ze składaniem literek. 

Ile książek czytają rocznie Polacy? W tym roku statystyki pokazują, że ponad 41% z nas sięga po książki. Dużo? Znam osoby, które w rok przeczytają ich więcej niż jest dni w kalendarzu  – i to jest dopiero wyczyn, znam też takich, którzy od lat nie przeczytali ani jednej książki. 

Nadal więcej czytają kobiety niż mężczyźni. Dlaczego tak jest? Badania pokazują, że dla mężczyzn czytanie często łączy się z pracą lub nauką. Żadnej frajdy. Kobiety postrzegają czytanie jako ucieczkę od codzienności, od problemów, jako przygodę. Czytamy dla przyjemności, a to motywuje do sięgania po kolejne pozycje książkowe. Żadnego przymusu, żadnej pracy i nauki. Ktoś mi powiedział z przymrużeniem, że my kobiety czytamy więcej, bo jesteśmy zarozumiałe i musimy zadzierać nosa. Coś w tym jest – ja tam lubię głośno mówić czy i co czytam.

Okazuje się również, że regularnie sięgają po książki ci, którzy byli wychowywani w środowisku czytelniczym. Jeśli rodzice sięgali po książki, zaszczepili do nich miłość swojemu dziecku. Sprawdza się tu przysłowie: ,,Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Jednak zachęcanie do czytania niepoparte własnym przykładem, nie jest skuteczne.  Czytanie jest praktyką społeczną. Czytamy w samotności, ale żeby książki czytać, trzeba o nich słyszeć, rozmawiać, wiedzieć, że innym lektura sprawia przyjemność.

Po książki sięgają też częściej ludzie młodzi. Z czego to wynika? Z chęci uzyskania wiedzy, z wolnego czasu, z przyzwyczajenia wyniesionego z domu rodzinnego. Później, gdy wchodzi w życie praca, rodzina, dom, zmęczenie, na czytanie brakuje i czasu i chęci. Chociaż gdyby zamiast przeglądania Internetu poświęcić każdego dnia odrobinę czasu na przyjemność czytania książki, byłoby miło…

Od lat promuje się czytelnictwo. Zachęca najmłodszych, żeby sięgali po bajki, biblioteki wręczają  nagrody tym, którzy czytają najwięcej, są organizowane konkursy czytelnicze, tworzone Kluby Książki, zostało wprowadzone Narodowe Czytanie, a wszystko po to, żeby zachęcić do sięgania po książki. Zamiast mówić, że inni nie czytają, bo są leniwi lub głupi, warto zastanowić się jak ich zachęcić do tej czynności. Przecież czytanie jest naprawdę fajne!

Czy stwierdzenie: ,,Nie jestem typowym Polakiem, czytam książki” jest prawdziwe? To trochę jak utarte, powtarzane od pokoleń: ,,Tu nic się nie dzieje”, chociaż tak naprawdę dzieje się bardzo dużo. 

Wyniki pokazują, że jesteśmy powyżej przeciętnej europejskiej. Są narody, które czytają mniej, są takie, które czytają więcej. My należymy do tych drugich. Zobaczcie jak wypadamy na tle Europy (źródło Lubimyczytać)

,,W sierpniu 2024 roku Eurostat opublikował dane dotyczące czytelnictwa w Europie, zebrane na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców danych krajów w roku 2022. Jak myślicie, w którym z państw czyta się najwięcej? Jak się okazuje – w Szwajcarii. Aż 80,6% ankietowanych stwierdziło, że przeczytało choć jedną książkę w roku poprzedzającym badanie. Drugie miejsce na podium zajął Luksemburg – 75,2% populacji tego niewielkiego kraju czyta. Tuż za nimi znalazły się kraje ulokowane na północy kontynentu – Dania (72,1% czytających), Norwegia (71%) oraz Estonia (70,7%). Drugi kraniec tabeli okupują natomiast kraje południa – najmniej czytelników ma Rumunia (29,5%), a za nią na podium czytających niezbyt dużo znalazły się Cypr (33,1%) i Włochy (35,4%).

A jak wygląda na tym tle Polska? Średnio. 54,6% ankietowanych stwierdziło, że w ciągu roku poprzedzającego badanie przeczytało co najmniej jedną książkę (23,7% osób sięgnęło po mniej niż 5 tytułów, 13,5% po 5–9 książek, a 17,4% po 10 i więcej publikacji. Mniej czytają od nas mieszkańcy: Hiszpanii, Litwy, Węgier, Łotwy, Słowacji, Malty, Grecji, Chorwacji, Portugalii, Bułgarii i wspomnianych wyżej Rumunii, Cypru i Włoch. Lepsze wyniki czytelnicze uzyskano natomiast (poza wspomnianymi wcześniej liderami czytelnictwa) w następujących krajach: Słowenia, Belgia, Francja, Austria, Czechy, Irlandia, Holandia, Finlandia i Szwecja”.

Rocznie w Polsce wydaje się ponad 33 000 książek i przecież ktoś to wszystko czyta! Dodajcie do tego zagranicznych autorów, po których wielu z nas sięga. Ja zachęcam do czytania i wspierania polskich autorów. Piszemy świetne kryminały, fantastykę, romanse, obyczajówki, thrillery. Mróz, Sapkowski, Puzyńska, Bonda, Twardoch, Tokarczuk, Chmielarz, Chmielewska – mamy całe zastępy wspaniałych pisarzy, których należy czytać! 

Nadal, niezmiennie i wciąż, królują w naszych rękach kryminały. Zagadka, niebezpieczeństwo, śmierć, dobro i zło, które należy powstrzymać, okrutne zbrodnie, które nas przerażają i fascynują jednocześnie i ten jeden zupełnie niedoskonały bohater, który balansuje pomiędzy tym wszystkim. Polacy kochają kryminały, ale z przyjemnością sięgają też po inne tematy wedle gustu, nastroju i uznania. Fantastycznie, że mamy taki wybór i że każdy z nas postrzega każdą książkę zupełnie inaczej!

Skąd wzięło się zatem powiedzenie, że Polacy czytają mało? A no może stąd, że za czasów cenzury, faktycznie czytano mało. Albo dużo, ale po kryjomu. W tej chwili czyta się mało autorów, którzy pisali za tamtych czasów, ale sięga po całe mnóstwo nowinek. Teraz czyta się wszystko co się pojawia, do wyboru do koloru. 

Czytajcie. Zachęcajcie innych do tej fantastycznej zabawy. Rozwijajcie wyobraźnię, wiedzę, emocje poprzez czytanie. Sprawdzajcie i sięgajcie po polskich pisarzy. Oni Was potrzebują. Wygospodarujcie sobie odrobinę czasu na tę przyjemność, po czym zrealizujcie ten plan. Przyjemność tylko dla siebie. Idzie jesień – czas sprzyjający czytaniu. 

To jak? Czytasz? Ja czytam. I piszę trochę też. Obie rzeczy są niepowtarzalne i wymagają tylko trochę mojego czasu i skupienia. To, co dostaję w zamian, jest bezcenne. Idź do biblioteki, księgarni lub zamów książkę do domu i sam się przekonaj, czy warto.

Agnieszka Anna Milewska

13
2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *